Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant7
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Teagan Hunter
16
6,9/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,9/10średnia ocena książek autora
213 przeczytało książki autora
162 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Text Me Baby One More Time
Teagan Hunter
Cykl: Texting (tom 4)
6,3 z 3 ocen
12 czytelników 0 opinii
2019
Najnowsze opinie o książkach autora
Let's Get Textual Teagan Hunter
7,2
ᴘᴏsᴛ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴇɴᴄᴋɪ
ᴛʏᴛᴜᴌ: Let's get textual
ᴀᴜᴛᴏʀ: Teagan Hunter
ᴏᴄᴇɴᴀ: ★★★★/5
[ᴡsᴘᴏ́ᴌᴘʀᴀᴄᴀ ʀᴇᴋʟᴀᴍᴏᴡᴀ ᴢ @wydawnictwoyana]
❝ - Nigdy w życiu nie byłem tak bezpośredni, ale całowałbym cię tak mocno, gdybyś mi na to pozwoliła. ❞
Znajomość, którą rozpoczęła pomyłka numeru telefonu. Brzmi dość niecodziennie, prawda?
“Let’s get textual” to książka, która pochłonęła mnie swoją lekkością i stylem pisania autorki. Sięgając po tę lekturę, nie miałam zbyt dużych oczekiwań, jednak po opisie mogłam stwierdzić, że może mi ona przypaść do gustu. Motyw pisania wiadomości, a tym bardziej pomylonego numeru telefonu, zdawał mi się bardzo intrygujący. No i to wspomnienie o kózce... Proszę was, musiałam to przeczytać.
Historia opowiada o Delii, która dostaje wiadomość od nieznanego jej numeru. Jako, że jej brat często zmieniał numery telefonu, dziewczyna myśli, że wiadomość jest właśnie od niego. Nic bardziej mylnego. Za telefoniczną pomyłką stoi Zach Hastings, który określany jest mianem nerda. Cóż, niektóre jego teksty były właśnie w takim stylu.
Tej dwójce ani trochę nie przeszkadza fakt, że nigdy się nie widzieli. Nie przeszkadza im również to, że praktycznie się nie znają. Ich wymiana sms-ami zamienia się w flirt, który ma w sobie bardzo dużo humoru. Przyznam szczerze, nie raz śmiałam się po przeczytaniu fragmentu tej książki.
Bardzo polubiłam się z bohaterami tej powieści. Nie tylko tymi głównymi, ale także i pobocznymi. Zoe, współlokatorka oraz najlepsza przyjaciółka Delii, skradła moje serce. Podobała mi się w nich lekkość oraz humor, którym emanowali przez cały czas.
Nie mogłabym nie wspomnieć o tej cudownej kózce, która ma swoją bardzo dużą rolę w historii dwójki nieznajomych. Choć jest to jedynie (albo i aż) zwierze, skradło ono moje serce, a sceny, w których występowało, stawały się moimi ulubionymi.
Jedynym, choć niewielkim, minusem tej historii jest fakt, że momentami czułam się, jakbym czytała o znajomości dwójki młodych nastolatków. Nie mówię, że studenci, czy osoby dorosłe, muszą być poważni, jednak niektóre wiadomości, którymi wymieniali się główni bohaterowie, były dla mnie zbyt dziecinne i mało naturalne, jak na wiek postaci.
Mimo tego mankamentu książka bardzo mi się podobała. Zdecydowanie potrzebowałam takiej luźnej i jednocześnie zabawnej historii, którą będę w stanie szybko przeczytać. Jak dla mnie jest to idealna książka na zastój czytelniczy. Z niecierpliwością nie mogę się doczekać kolejnych części, po które na pewno sięgnę.
Let's Get Textual Teagan Hunter
7,2
꧁ ⓇⒺⒸⒺⓃⓏⒿⒶ
ᴛʏᴛᴜᴌ: ʟᴇᴛ’s ɢᴇᴛ ᴛᴇxᴛᴜᴀʟ
ᴀᴜᴛᴏʀ: ᴛᴇᴀɢᴀɴ ʜᴜɴᴛᴇʀ
ᴡʏᴅᴀᴡɴɪᴄᴛᴡᴏ: ʏᴀɴᴀ
ᴏᴄᴇɴᴀ: ✯✯✯✯✯
[współpraca reklamowa z wydawnictwem yana]
Hejka!
Przychodzę do was dzisiaj z recenzją książki ,,Let’s get textual”.
Enjoy ❤️
Na początku książki główna bohaterka przechodzi rozstanie ze swoim chłopakiem. Jednak historia zaczyna się w momencie gdy Delia dostaje wiadomość od nieznanego numeru. Na początku myśli,
że to jej brat jednak później okazuje się, że to nieznajomy chłopak.
Zaczynają oni pisać i poznawać się ze sobą.
Flirtują, wysyłają sobie głupie zdjęcia, a gdy przychodzi jakiś kłopot wspierają się.
Stają się oni dla siebie nie tylko złym numerem, ale osobami o których myślisz przed zaśnięciem i po obudzeniu.
Pokochałam tę historię, jest to lekki słodki romansik, który naprawdę szybko
i przyjemnie mi się czytało. Styl autorki również przypadł mi do gustu. Niektóre wiadomości były tak komiczne, że nie potrafiłam przestać się śmiać.
Bardzo przywiązałam się do głównych bohaterów. Delia wydaje się osobą nieśmiałą, a Zach pomimo jego nerdowatości umie wyciągnąć z niej wszystko co najlepsze. Kocham ich połączenie.
BOŻE, Zach to taki romantyk. Te randki, które organizował dla Delii. Imagine, żeby tacy chłopcy istnieli naprawdę. Ale chyba trzeba poczekać na generację dzieci wychowanych przez książkary. Może wtedy się doczekamy.
I Pianek, kto by pomyślał, że Zach naprawdę kupi kozę. Ja na początku myślałam, że to pluszak.. Naprawdę. Ale kocham motyw tej kozy, za każdym razem gdy o niej czytałam miałam uśmiech na twarzy.
Jeśli macie ochotę na krótki, przyjemny i słodki romansik to zachęcam was do przeczytania!